„Przestań Marzyć, Zacznij Pracować,” Nalegał Mój Ojczym

Czasami życie stawia przed nami ludzi, którzy mają swoje zdanie na temat tego, jak powinniśmy żyć. Dla mnie taką osobą jest mój ojczym, Marek. Od kiedy pamiętam, zawsze miał swoje zdanie na temat mojej przyszłości. „Przestań marzyć, zacznij pracować,” powtarzał mi niejednokrotnie. Jego słowa były jak echo, które odbijało się w mojej głowie.

Pewnego wieczoru, siedząc przy kuchennym stole, Marek znowu poruszył ten temat. „Musisz zacząć myśleć o przyszłości,” powiedział, patrząc na mnie z powagą. „Marzenia nie zapłacą rachunków.”

„Rozumiem, ale…” próbowałem odpowiedzieć, ale przerwał mi.

„Nie ma żadnego 'ale’, Piotrze. Życie to nie bajka. Musisz być realistą,” dodał z naciskiem.

Czułem się sfrustrowany i zdezorientowany. Czy naprawdę nie mogę podążać za swoimi marzeniami? Czy muszę porzucić to, co kocham, tylko dlatego, że ktoś inny uważa to za nierealne?

Od dziecka marzyłem o tym, by zostać pisarzem. Uwielbiałem tworzyć historie i dzielić się nimi z innymi. Ale dla Marka to było tylko hobby, coś, co nie miało przyszłości. „Pisanie to nie zawód,” mówił często.

„Pisanie to moja pasja,” odpowiedziałem mu pewnego dnia. „To coś więcej niż tylko hobby.”

„Pasja nie nakarmi cię,” odpowiedział z chłodnym tonem.

Te rozmowy zawsze kończyły się w ten sam sposób – ja czułem się niezrozumiany, a Marek był przekonany o swojej racji. Wiedziałem jednak, że muszę znaleźć sposób, by pogodzić swoje marzenia z rzeczywistością.

Zacząłem szukać pracy, która pozwoliłaby mi zarabiać na życie, ale jednocześnie nie rezygnować z pisania. Znalazłem pracę w lokalnej gazecie jako asystent redaktora. Nie była to praca moich marzeń, ale dawała mi możliwość rozwijania swoich umiejętności pisarskich.

Kiedy powiedziałem o tym Markowi, jego reakcja była mieszana. „To dobry początek,” przyznał niechętnie. „Ale pamiętaj, że musisz myśleć o stabilności.”

„Zrobię wszystko, by znaleźć równowagę,” odpowiedziałem z determinacją.

Z czasem Marek zaczął dostrzegać moje zaangażowanie i pasję do pisania. Choć nadal miał swoje zdanie na temat mojej przyszłości, zaczął mnie wspierać w moich dążeniach.

Dziś wiem, że nie muszę rezygnować z marzeń, by żyć w zgodzie z rzeczywistością. Mogę podążać za swoją pasją i jednocześnie dbać o swoją przyszłość. A Marek? Choć nadal czasem powtarza swoje „przestań marzyć”, wiem, że w głębi duszy jest ze mnie dumny.