„Jeśli moja córka wróci do męża, może zapomnieć o powrocie do mnie” – dramatyczna historia rodzinnych konfliktów
Stałam w kuchni, patrząc przez okno na ogród, który kiedyś był miejscem zabaw mojej córki Ani. Teraz był pusty, a ja czułam się tak samo pusta w środku. Telefon zadzwonił, przerywając ciszę. To była Ania.
– Mamo, muszę z tobą porozmawiać – jej głos drżał, jakby była na granicy łez.
– Co się stało? – zapytałam, choć w głębi serca już wiedziałam.
– Tomek… on… on chce, żebym wróciła – powiedziała, a ja poczułam, jak moje serce zamiera.
Ania zawsze była wrażliwym dzieckiem. Od małego miała skłonność do przejmowania się wszystkim i wszystkimi. Kiedy poznała Tomka, wydawało się, że znalazła swoją bratnią duszę. Był czuły, opiekuńczy i zdawał się rozumieć jej delikatną naturę. Ale z czasem coś się zmieniło.
Ich małżeństwo zaczęło się rozpadać po kilku latach. Tomek stał się zimny i obojętny. Ania próbowała wszystkiego, żeby naprawić ich relację – chodziła na terapię, starała się być lepszą żoną. Ale nic nie pomagało. W końcu odkryła, że Tomek ją zdradza.
– Nie możesz do niego wrócić – powiedziałam stanowczo. – Nie po tym wszystkim, co ci zrobił.
– Ale mamo, on się zmienił! Przysięgał mi, że to był tylko jeden raz i że nigdy więcej tego nie zrobi – Ania próbowała mnie przekonać, ale ja już nie mogłam jej wierzyć.
– Aniu, kochanie, wiem, że go kochasz. Ale musisz pomyśleć o sobie. O tym, co jest dla ciebie najlepsze – próbowałam przemówić jej do rozsądku.
– A co jeśli to ja jestem winna? Może gdybym była lepsza… – zaczęła mówić, ale przerwałam jej.
– Nie obwiniaj się za jego błędy! – krzyknęłam bardziej emocjonalnie niż zamierzałam. – Zasługujesz na kogoś, kto cię doceni i będzie ci wierny.
Rozmowa zakończyła się bez rozwiązania. Ania była rozdarta między miłością do Tomka a pragnieniem bycia szczęśliwą. A ja byłam rozdarta między chęcią wspierania córki a potrzebą ochrony siebie przed kolejnym rozczarowaniem.
Kilka dni później Ania przyszła do mnie z walizką w ręku.
– Zdecydowałam się wrócić do Tomka – powiedziała cicho.
Czułam, jak moje serce pęka na pół. Wiedziałam, że to jej decyzja i muszę ją uszanować, ale nie mogłam znieść myśli o tym, że znowu będzie cierpieć.
– Jeśli wrócisz do niego, możesz zapomnieć o powrocie do mnie – powiedziałam twardo, choć każde słowo bolało mnie bardziej niż mogłam sobie wyobrazić.
Ania spojrzała na mnie z niedowierzaniem.
– Naprawdę tak myślisz? – zapytała z łzami w oczach.
– Tak – odpowiedziałam. – Nie mogę patrzeć, jak niszczysz swoje życie dla kogoś, kto cię nie szanuje.
Ania wyszła bez słowa. Zostałam sama w pustym domu z myślami pełnymi wątpliwości i bólu. Czy zrobiłam dobrze? Czy powinnam była ją wspierać bez względu na wszystko?
Czas mijał powoli. Każdy dzień bez Ani był dla mnie torturą. Zastanawiałam się, czy kiedykolwiek wróci do mnie i czy będziemy w stanie naprawić naszą relację.
Pewnego dnia dostałam list od Ani. Pisała, że jest szczęśliwa z Tomkiem i że pracują nad swoim małżeństwem. Ale ja wiedziałam swoje. Wiedziałam, że to tylko kwestia czasu zanim wszystko znowu się rozpadnie.
Czy zrobiłam dobrze stawiając jej ultimatum? Czy powinnam była pozwolić jej popełniać własne błędy? A może to ja jestem winna za to wszystko? Może to ja powinnam była być lepszą matką?