„Na tej imprezie poznałem Elę i straciłem zmysły: To był najgorszy błąd mojego życia. Moja żona nigdy by mi tego nie wybaczyła.”

Poznałem Klarę podczas naszych studiów na gorącym spotkaniu rady studenckiej w zimny grudniowy dzień. Powietrze było nasycone zapachem kawy i brzękiem głosów ambitnych młodych umysłów, gotowych zmierzyć się z problemami uniwersytetu. Spóźniłem się, jak zwykle, wślizgując się do sali podczas gorącej debaty na temat logistyki wynajmu kostiumów na nadchodzący zimowy bal. Zazwyczaj rzuciłbym się w wir dyskusji, oferując swoje trzy grosze i pomagając znaleźć rozwiązanie. Ale tego dnia było inaczej.

Gdy zmierzałem do wolnego miejsca, moje oczy zauważyły Elę. Dyskutowała z pasją o alokacji budżetu, jej oczy błyszczały z zapałem. Coś w jej intensywności i sposobie, w jaki przyciągała uwagę, mnie urzekło. Niepostrzeżenie poczułem się do niej przyciągnięty, zapominając o swojej zwykłej punktualności i skupieniu na spotkaniu.

Klara i ja byliśmy razem od drugiego roku studiów, związek zbudowany na wspólnych celach i głębokim wzajemnym szacunku. Byliśmy parą, od której wszyscy oczekiwali, że przetrwa, idealnie się uzupełniając. Ona studiowała prawo, ja byłem na kierunku biznesowym, obydwoje wyobrażaliśmy sobie przyszłość pełną sukcesów i szczęścia.

W miarę upływu tygodni zacząłem szukać wymówek, by spotykać się z Elą. Zaczęło się od projektów grupowych, potem wspólne biegi po kawę podczas przerw, a stopniowo przerodziło się w nocne sesje naukowe, o których Klara nie wiedziała. Mówiłem sobie, że to nieszkodliwe, że po prostu jestem zaintrygowany intelektem Eli i nic więcej.

Punkt zwrotny nastąpił na kolejnej imprezie rady studenckiej, zorganizowanej na zakończenie semestru. Atmosfera była elektryzująca, wszyscy odetchnęli z ulgą po napięciu związanym z egzaminami i byli gotowi się zrelaksować. Ela wyglądała oszałamiająco, a może to połączenie przytłumionego światła i kilku drinków sprawiło, że znalazłem się w kompromitującej sytuacji. Pocałowaliśmy się, a w tym momencie poczułem przypływ ekscytacji zmieszanego z przytłaczającym poczuciem winy.

Obudziłem się następnego dnia pełen skruchy. Co ja zrobiłem? Zdradziłem Klarę, kobietę, która była przy mnie przez wszystko. Wina mnie zżerała, wiedziałem, że muszę się przyznać. Wyraz twarzy Klary, gdy jej powiedziałem o pocałunku, nigdy nie zapomnę. To była mieszanka niedowierzania, bólu i zdrady. Odeszła bez słowa, i to był ostatni raz, gdy ją widziałem.

Konsekwencje były natychmiastowe i niszczące. Nasi wspólni znajomi wybrali stronę, większość stanęła po stronie Klary. Moja relacja z Elą szybko się zakończyła; to, co między nami było, zbudowane było na chwili szaleństwa, a nie na czymś prawdziwym. Straciłem miłość swojego życia przez przelotny moment nieostrożności.

Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, jak głupio było ryzykować wszystko dla chwilowego dreszczyku emocji. Klara nigdy mi nie wybaczyła, a ja nigdy sobie tego nie wybaczyłem. Lekcja była surowa, ale jasna: niektóre błędy mają ciężar, którego nigdy nie da się podnieść.