Przyjęłam ją jak córkę, a ona rozbiła naszą rodzinę – historia Magdaleny z Gdańska
Moje życie zmieniło się w jednej chwili, gdy zdecydowałam się przyjąć pod swój dach córkę mojej zmarłej kuzynki. Zrobiłam to z serca, wierząc, że miłość uleczy wszystkie rany, ale rzeczywistość okazała się dużo trudniejsza. Dziś pytam siebie, czy można kochać za dwoje i czy każda dobroć musi być nagrodzona.