Samotność, która szczekała pod drzwiami. Historia ocalenia, które przyszło na czterech łapach
Mam na imię Stanisław i mam 91 lat. Po śmierci żony i syna nie wierzyłem już w żadne cuda, aż pewnego dnia los postawił na mojej drodze porzuconego szczeniaka. Nie wiedziałem wtedy, że to właśnie on uratuje mnie przed najgorszym.