Moja żona oszczędzała na wszystkim — aż nasz dom stał się więzieniem. Czy można kochać, gdy brakuje oddechu?
Od lat żyłem w cieniu skrajnej oszczędności mojej żony, Magdy. Każda złotówka była powodem do kłótni, a dom zamienił się w miejsce, gdzie nie wolno było nawet marzyć o drobnych przyjemnościach. Dziś pytam sam siebie: czy miłość przetrwa, gdy życie staje się wieczną kalkulacją?