Dopóki lampa płonie, nie wszystko stracone – opowieść Marty Aleksiejewnej
Moje życie toczyło się w cieniu starej kamienicy na Pradze, gdzie zapach duszonej kapusty i przewodu elektrycznego był codziennością. Przeżyłam tu miłość, stratę i rodzinne konflikty, które na zawsze odcisnęły piętno na moim sercu. Dziś, gdy światło lampy jeszcze się tli, zastanawiam się, czy można odzyskać to, co wydaje się bezpowrotnie utracone.