Między ciszą a krzykiem: Opowieść o starości w polskiej codzienności

Między ciszą a krzykiem: Opowieść o starości w polskiej codzienności

Jestem Zofia, mam 74 lata i niedawno doświadczyłam sytuacji, która na nowo uświadomiła mi, jak trudno być starszą osobą w dzisiejszej Polsce. Opowiadam o konflikcie z rodziną i obojętności ludzi, którzy zapomnieli, że starość to nie tylko zmarszczki, ale też uczucia i godność. Moja historia to próba zrozumienia, czy wciąż mamy dla siebie nawzajem miejsce w tym pędzącym świecie.

„Tak, to ja zainicjowałam rozwód. Chcę wreszcie żyć dla siebie” – Historia pani Barbary z Poznania

„Tak, to ja zainicjowałam rozwód. Chcę wreszcie żyć dla siebie” – Historia pani Barbary z Poznania

Mam na imię Barbara, mam 60 lat i właśnie powiedziałam mojej najstarszej córce, że to ja zdecydowałam się na rozwód. Przez całe życie byłam gospodynią domową, poświęcałam się rodzinie, a mój mąż nigdy nie doceniał mojej pracy. Teraz, kiedy czuję się zmęczona i niewidzialna, postanowiłam zawalczyć o siebie – choć wiem, że nie wszystkim się to spodoba.